czwartek, 10 lipca 2014

arbuzowe buciki dla mamy i dziecka !



   Pociążowe 10 kg, zrzuciłam bez większego wysiłku, właściwie fartem... Nie robiłam nic, prócz wyobrażania sobie jaka jestem szczupła, siedzenia i jedzenia dwa razy więcej niż przed ciążą (+miesiąc siłowni)... Efekty były zaskakująco zadowalające, jędrna pupa, nadal mieszcząca się w rozmiar 34, wciąż anorektyczne nogi, nie najgorszy brzuszek i wielkie cycki. Ciału zaczęły jednak towarzyszyć niechciane objawy nicnierobienia, jak zadyszka, słabość i brak siły, co w moim zawodzie jest wysoce niewskazane. Wszak bycie mamą to ciężka praca, i siły trzeba mieć mnóstwo, by nie spaść ze schodów, wnosząc na 2 piętro za jednym zamachem rowerek, dziecko i 3 litry wody (uhhhh)... No więc postanowiłam wcześniej wspomnianą pupę ruszyć. Jak każda kobieta swoją przygodę z bieganiem i fitnessem rozpoczęłam od zakupu sokowirówki oraz odpowiednio motywującego (czytaj: pięknego) obuwia! ;) A że dodatkowo jestem również mamą, nie mogłam się oprzeć kupieniu takich samych bucików mojemu dziecku. Wakacyjne miesiące spędzę zatem na piciu soków z arbuza i bieganiu w arbuzowych butach. I na gonieniu chłopca, który teraz będzie uciekał jeszcze szybciej!!







4 komentarze:

  1. Śliczne! Ja też mam, podobne :) Może pobiegam z Wami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ILE KOSSZTUJA TAKIE BUTY DLA DZIECKA?

    OdpowiedzUsuń