poniedziałek, 30 września 2013

Jesienią wolę Wole !

  I czasem tak jest, że czasu mało, myśli dużo, jednak nie chcą złożyć się w nic konkretnego. I najsłodszy uśmieszek z dwoma ząbkami rozprasza zza szczebelków łóżeczka, bo właśnie się obudził. Bo zasnął na spacerku i wstał właśnie chwilkę temu. I woła, i podciąga się i stoi trzymając się szczebelków i gada! I jest najsłodszy, i mama zapomina o wszystkim, rzuca wszystko i biegnie ściskać, tulić, całować! Zostawiam Was ze zdjęciami, które udało nam się zrobić dzisiaj na spacerku w parku na Woli i uciekam karmić deserkiem słodkiego buziolka, i gotować obiadek! Miłego dnia kochani!

























niedziela, 29 września 2013

#instagram #coffeetime

  Dzisiaj zabrałam moich chłopaków do mojej ulubionej kawiarni, gdzie wprowadzono już ofertę jesienną kaw.  Niestety w tym roku nie znalazło się w niej Szarlotkowe Latte na które po cichu liczyłam. Pojawiło się za to inne, zupełnie nowego - Pumpkin Spice Latte które jest chyba jeszcze pyszniejsze - koniecznie musicie go spróbować! Ponadto z ogromną radością odkryłam, że mój synek jest na tyle duży, że możemy z czystym sumieniem zabierać go w różne fajne miejsca, a on zamiast się nudzić - dobrze się bawi. Dziś np. stał przy szybie i obserwował przechodniów, bawił się łyżeczką siedząc na parapecie i pięknie pozował do zdjęć. I za dwa miesiące, gdy w Starbucksie pojawi się najlepsza na świecie oferta zimowa, z moim Oliwierkiem, zmarznięci po szaleństwach na sankach delektować się razem będziemy Toffee Nut Latte, i oglądać przez szybę wirujące płatki śniegu...












 



środa, 25 września 2013

raspberry prince !

  Lubicie malinki? My uwielbiamy! Zarówno mama jak i synek! Synek uwielbia je zgniatać w swoich miniłapkach i rozmazywać po kocu i po ubranku (które mama wybrała specjalnie do celów konsumpcji), no i oczywiście uwielbia otwierać buzialka i napychać go sobie malinkami po brzegi! I tyyyyle mamy zabawy i radości! I mama się cieszy, bo dziecko je ze smakiem, dostarczając przy tym sobie duuuużo witaminki C, która w okresie jesiennym jest niezwykle potrzebna! Tak więc jemy malinki, póki jeszcze są, jemy na zapas! Jednak nie chcemy się z nimi rozstać a calutki rok, więc kilka porcji zamroziliśmy, by w mroźne zimowe dni przygotować z nich przepyszne deserki! W ten sposób trochę lata i słońca chowamy... do zamrażarki!







co powiecie na tartaletki z malinami i serkiem mascarpone? są przepyszne!



wtorek, 24 września 2013

skarpetkowe love jesienno-zimowe !

  Co robi mama w jesienne dni? Gdy za oknem już coraz chłodniej, gdy marznął stópki, noski i łapki... i nie tylko, bo marznął też wazoniki, butelki, doniczki, świeczki i słoiczki, no przecież! Im też na pewno jest zimno! Prawda? ;) Ja moim marznąć nie dałam i w gustowne cieplutkie skarpetkowe ubranka je przyodziałam, nadając im przy tym nowego niebanalnego wyglądu. Aby tego dokonać przeszukałam dokładnie moją dolną szufladę i znalazłam kilka starych par zakolanówek w ulubionych odcieniach - nadały się idealnie! Jeszcze tylko satynowa wstążka, igła, nitka i gotowe! Jak Wam się podobają moje cieplutko otulone zimowo-jesienne piękności? Ja nie mogę nacieszyć oka!














poniedziałek, 23 września 2013

ach te noski!

  Jesień przywitaliśmy pociągając noskiem, marudząc, kaszląc i kichając. Właściwie dwóch moich chłopców noskami pociągało, a matka jak to matka noski wycierała i zapuszczała kropelki. Nasz domek został opanowany przez syropki, witaminki, spraye do nosków, nieprzespane noce, ciepłe skarpetki oraz ciągle znikające chusteczki, które matka, niczym Sherlock Holmes dzielnie odnajdywała, ku uciesze większego chłopca! I tak minęło nam pięć ostatnich dni, w bólach i mękach (matki). I dzisiaj jest dzień ostatni kichania i katarku, thank's God! A jak matka umilała czas chłopcu mniejszemu? Zobaczcie sami!


( i nie, Olek nie jest rudy, to wina aparatu ;D )