niedziela, 27 października 2013

it's time for SUSHI !

  Z Kubusiem wręcz uwielbiamy SUSHI ! Jednak w sytuacji, w której obecnie się znajdujemy częste wyjścia do restauracji musiały stać się rzadkością. I co tu zrobić? Skoro sushi takie dobre? Oczywiście i z tym sobie poradziliśmy! Skoro góra nie chce przyjść do Mahometa... (czy jakoś tak;) ...restauracja przyszła do Zdziwionkowa! I od jakiegoś czasu bawimy się w restauracje i zajadamy takimi oto pysznościami (oglądając Master Chefa;)! Wbrew pozorom przygotowanie sushi nie jest wcale takie trudne, ja zdradzę Wam, jak robimy je MY :)

DO PRZYGOTOWANIA SUSHI POTRZEBNE NAM BĘDĄ:

SKŁADNIKI : 
- ryż do sushi
- ocet do ryżu
- prasowane liście alg morskich
- sos sojowy
- wasabi
- 10 dużych krewetek
- 100g polędwicy z tuńczyka
- 100g łososia wędzonego
- sałata rzymska
- avocado
- ogórek
- majonez
- imbir
- czarny sezam
- kawior

TEMPURA:

- skrobia kukurydziana
- mąka pszenna
- 1 jajko
- woda mineralna gazowana
- proszek do pieczenia
- olej do smażenia

DODATKOWO:

- mata bambusowa
- pałeczki

PRZYGOTOWANIE:

RYŻ: Zaczynamy od wypłukania ryżu. Następnie odsączamy i zalewamy ponownie świeżą i czystą wodą, pamiętając, że na szklankę ryżu przypada 1,2 szklanki wody, Gotujemy pod przykryciem do momentu wrzenia, i następnie na mniejszym ogniu przez kolejne 10 minut.Po upływie tego czasu odstawiamy ryż z kuchenki, i zostawiamy pod przykryciem na 10-15 minut - aby dojrzał. Następnie gorący ryż doprawiamy octem do ryżu w proporcji 3 łyżeczki na jedną szklankę ryżu, i dokładnie mieszamy. Odstawiamy do przestygnięcia.

KREWETKI W TEMPURZE:

Krewetki myjemy i obieramy, odrywając główki, łuski i ogonki, następnie doprawiamy solą, pieprzem i cytryną. Do miski wlewamy 300ml wody gazowanej, wsypujemy tyle samo skrobi i mąki - ja to robię na oko, tak aby konsystencja była dość rzadka, mniej więcej jak na naleśniki. Następnie dodajemy jajko, łyżeczkę proszku do pieczenia i mieszamy. Wkładamy do zamrażarki na 5 minut. Po upływie tego czasu obtaczamy krewetki w tempurze i smażymy w głębokim rozgrzanym oleju.

Warzywa oraz tuńczyka myjemy i kroimy w długie cienkie kawałki. Gdy ryż i krewetki nieco przestygną zabieramy się do najprzyjemniejszej części - czyli zawijania! Na macie bambusowej rozkładamy listek alg morskich i równomiernie nakładamy na niego cienką warstwę ryżu. Następnie na samej górze układamy sałatę rzymską, majonez, krewetki/łososia/tuńczyka oraz ogórka albo avocado. Chwytamy matę u góry - i zawijamy tak, aby listki nori zamknęły ryż i składniki w środku, a mata pozostała na zewnątrz. Następnie kroimy nasze piękne sushi w plasterki. Nic prostszego! Jeszcze odrobinka czarnego sezamu albo kawioru na wierzchu i gotowe!

Podajemy z sosem sojowym, wasabi oraz imbirem.
SMACZNEGO! :)








sałata rzymska, majonez, avocado, polędwica z tuńczyka


sałata rzymska, majonez, krewetki w tempurze


sałata rzymska, majonez, łosoś wędzony, ogórek









A jeśli tak jak my lubicie krewetki, mam dla Was jeszcze jeden genialny przepis (mojego autorstwa) ! :) Koniecznie musicie spróbować !

POTRZEBNE SKŁADNIKI:
- pomidory w puszce całe
- 7 ząbków czosnku
- 2 pomidory
- 1kg krewetek
- świeża bazylia
- sól, pieprz i czosnek - świerzo mielone
- zok z połowy cytryny
- 50g masła
- 2 bułki z ziołami (najlepsze są w Auchan!)

PRZYGOTOWANIE:
Krewetki myjemy i obieramy, urywając główki, łuski oraz ogonki. Doprawiamy solą, pieprzem i czosnkiem (takim z młynka) oraz sokiem z połowy cytryny i podsmażamy na masełku około 10 minut. Do woka wrzucamy pomidory z puszki, dwa pokrojone na ćwiartki pomidory bez skórki posiekany czosnek oraz około 10 podartych listków bazylii i gotujemy aż wyparuje cała woda z pomidorków i sosik zgęstnieje. Doprawiamy solą i pieprzem. Następnie wrzucamy krewetki i zostawiamy na ogniu jeszcze przez 15 minut, od czasu do czasu mieszając. Bułki kroimy w poprzek na małe kromeczki, smarujemy masełkiem i podpiekamy w rozgrzanym piekarniku, aż staną się chrupiące.
Danie wychodzi absolutnie PRZEPYSZNE! POLECAM :)










czwartek, 17 października 2013

w czym tkwi sekret?

  Co robimy, że nam się tak fajnie żyje? Jak dbamy o równowagę i harmonię w naszym związku i rodzinnym codziennym zgiełku? Jak mając małego szkraba nie dajemy się zwariować? Jak udaje nam się łagodzić stresujące sytuacje? Jak świetnie dogadujemy się i dopełniamy pomimo częstego zmęczenia? Wreszcie w czym tkwi sekret świadomego rodzicielstwa?
  Przede wszystkim pomaga nam odpowiednie rozplanowanie dnia i podział obowiązków. Kiedy w mieszkaniu panuje porządek łatwiej zapanować nad chaosem! :) Ponadto stwierdzenie że "sprzątanie przy dziecku jest jak mycie zębów podczas jedzenia czekolady" jest jak najbardziej prawdziwe i należy o nim pamiętać cały dzień. Tak samo ważne jest przestrzeganie stałych pór posiłków i drzemek naszego brzdąca. Dzieci lubią stałość i przewidywalność, tak też nasz synek przyzwyczajony jest już od dawna do pewnych godzin i związanych z nimi czynnościami. Oliwkowe drzemki przypadają mniej więcej na 10-13 w południe oraz 15-17 po południu. To daje nam rodzicom chwilę dla siebie. Jak wykorzystujemy ten czas? Na odpoczynku, planowaniu, rozwijaniu swoich pasji i zainteresowań, czasem na przyjemnościach, czasem po prostu śpiąc. Ważne jest to, aby pamiętać, że we wszystkim co robimy potrzebna jest równowaga i harmonia
  Są to zdecydowanie dwie najlepsze przyjaciółki wszystkich młodych rodziców! Bez ich obecności, na pewno nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy (ja najprawdopodobniej byłabym na bezludnej wyspie a Kuba na Marsie...) I choć nasza przyjaźń z tymi dwoma kobitkami nie jest jeszcze tak silna jak ta, która łączyła Anię Shirley z Dianą Barry czy Tomka Sawyera z Chuckiem Finnem, to na pewno umacnia się z każdym dniem. Potrafimy sobie pomagać, np. gdy jedno widzi, że drugie przysłowiowo "pada na ryj" spieszy z pomocą, zabierając mini piszczałkę na spacer, dając tym samy chwilę wytchnienia ukochanej/mu. I wiemy, że jesteśmy tylko my we dwoje, a raczej we troje. I wszystko zależy tylko od nas. Jak jest i jak będzie. I wszystko okraszone jest dużym poświęceniem, ogromną miłością, nieraz zmęczeniem, niekiedy małymi smuteczkami... I wiemy, że zawsze tak bywa na początku, i że to normalne. Więc staramy się tym nie przejmować tylko dążyć do wszystkich naszych celów z ogromnym uśmiechem na twarzy! I wydaje mi się, chyba nam się to coraz lepiej udaje... :)
 Więc w czym tkwi sekret? 
Dobrego weekendu kochani!

 









...
a sekret tkwi w POZYTYWNYM MYŚLENIU, that's easy :)
"najważniejsze prawdy są zawsze najprostsze"

z resztą widząc taką buzię nie mogłoby być inaczej!
...


poniedziałek, 30 września 2013

Jesienią wolę Wole !

  I czasem tak jest, że czasu mało, myśli dużo, jednak nie chcą złożyć się w nic konkretnego. I najsłodszy uśmieszek z dwoma ząbkami rozprasza zza szczebelków łóżeczka, bo właśnie się obudził. Bo zasnął na spacerku i wstał właśnie chwilkę temu. I woła, i podciąga się i stoi trzymając się szczebelków i gada! I jest najsłodszy, i mama zapomina o wszystkim, rzuca wszystko i biegnie ściskać, tulić, całować! Zostawiam Was ze zdjęciami, które udało nam się zrobić dzisiaj na spacerku w parku na Woli i uciekam karmić deserkiem słodkiego buziolka, i gotować obiadek! Miłego dnia kochani!

























niedziela, 29 września 2013

#instagram #coffeetime

  Dzisiaj zabrałam moich chłopaków do mojej ulubionej kawiarni, gdzie wprowadzono już ofertę jesienną kaw.  Niestety w tym roku nie znalazło się w niej Szarlotkowe Latte na które po cichu liczyłam. Pojawiło się za to inne, zupełnie nowego - Pumpkin Spice Latte które jest chyba jeszcze pyszniejsze - koniecznie musicie go spróbować! Ponadto z ogromną radością odkryłam, że mój synek jest na tyle duży, że możemy z czystym sumieniem zabierać go w różne fajne miejsca, a on zamiast się nudzić - dobrze się bawi. Dziś np. stał przy szybie i obserwował przechodniów, bawił się łyżeczką siedząc na parapecie i pięknie pozował do zdjęć. I za dwa miesiące, gdy w Starbucksie pojawi się najlepsza na świecie oferta zimowa, z moim Oliwierkiem, zmarznięci po szaleństwach na sankach delektować się razem będziemy Toffee Nut Latte, i oglądać przez szybę wirujące płatki śniegu...