wtorek, 20 maja 2014

Jak wygląda szczęście?

  Zastanawiałam się kiedyś jak wygląda szczęście.. Myślałam, że może ma ono wąsy i długaśne nogi. Może jest fioletowe albo srebrzyste i spaceruje po parku w za dużej marynarce.. Może przemyka niezauważone między krzewami bzu.. Może wstaje przed świtem, by pływać w sadzawce, albo jeszcze śpi gdy zapadnie już zmrok.. Szukałam go zatem na polu truskawek, na plaży, siedząc na huśtawce.. Szukałam o każdej porze dnia. 
  I nagle zimową porą wyskoczyło ono z mojego brzuszka, tak po prostu. Teraz wiem już na pewno, że szczęście ma wielką blond czuprynę, bose stópki i zwraca się do mnie per mama. Śpi do 8 rano, karmi mnie truskawkami i przytula mi się do nogi! Chowa się pod poduszą albo w szafce z garnkami. Zbiera kamyczki i zrywa kwiatki. A czasami huśta się ze mną na huśtawce!












środa, 14 maja 2014

Oli sam ... niam niam niam !





Synku! Za 3 dni skończysz 16 miesięcy!
Potrafisz już zjeść sam obiadek, a wczoraj pierwszy raz używałeś widelca i szło Ci całkiem nieźle!   
Po obiadku odkręcasz sobie butelkę, wypijasz łyka z gwinta i zakręcasz z powrotem.
Umiesz wskazać paluszkiem gdzie są ząbki, usta, nosek, oczka, uszka, włoski, czółko, policzki...
Widząc ptaszki wołasz "ko ko ko" oraz "brum brum" gdy zauważysz samochód.
Słysząc "tupu tupu tupu" z radością tupiesz nóżkami!
Robisz z nami paluszkiem "i ti" jak w filmie E.T.
Jesteś też pełen empatii! Z ogromną czułością robisz nam "głasiu głasiu" po główce, przytulasz misie i pięknie dzielisz się z nami tym, co akurat jesz, karmiąc nas.
Przesyłasz wszystkim w około słodkie buziaczki, a czasem uraczysz mnie niespodziewanie tym najsłodszym, w same usta albo policzek!!
Gdy coś Cię interesuje, wskazujesz paluszkiem i pytasz, a gdy odpowiadamy - próbujesz powtarzać. 
Wiele nazw i słów już udało Ci się zapamiętać, oczywiście wymawiasz je po swojemu.
Gdy mówię, że idziemy na dwór, przynosisz buciki. Czasem swoje, czasem moje.
Zbierasz papierki i pampersy, po czym wyrzucasz do kosza na śmieci.
Podajesz mi mokre ubrania, a ja wieszam je na suszarce.
Siadasz na nocniczku, mówiąc "śii śii".
Potrafisz zachęcić do zabawy jak nikt inny, i masz na to zabawne sposoby!
Wieczorem zasypiasz ładnie w swoim łóżeczku, a czasami pozwalasz pospać nam nawet do 9!
Gdy zostajesz na chwilę sam w łóżeczku, wołasz "mama!", "tata!".  
Kiedy przychodzi pora drzemki stajesz się najrozkoszniejszym chłopcem na świecie! Turlasz się po łóżku i zakrywasz poduszką ("gdzie jest dzidziuś?")
Bardzo lubisz truskawki i lody, i zabawnie upominasz się o kolejny kęs otwierając paszczę.   
Śmiejesz się jak postać z kreskówki!! :)))   
Ładnie trzymasz kredką... Ale tylko przez chwilę nią rysujesz, bo za chwilę ląduje w Twojej buzi... 
Jesteś niewiarygodnie śmiały i kontaktowy, słowo obcy nie istnieje dla Ciebie!
Gdy chcesz obejrzeć bajkę, kiedy robimy coś na laptopie - włazisz nam pod pachę i się tulisz.
Masz już 12 ząbków.
My rozumiemy Twoje komunikaty, za to Ty rozumiesz więcej, niż nam się wydaje!









czwartek, 8 maja 2014

szparagowo mi! ;)


Do przygotowania pieczonych szparagów w boczku z jajkiem sadzonym potrzebne nam będą :
(porcja dla dwóch osób)

-10 zielonych szparagów
-4 jajka
-10 plasterków boczku
-masło
-oliwa z oliwek
-sól
-pieprz

Jak je przygotować? :

Szparagi umyj i lekko zegnij przy końcu, dzięki czemu odłamią się zdrewniałe końcówki, a pozostanie tylko ta smaczna część! Następnie, tak przygotowane szparagi owiń przy końcu plastrami boczku, po czym ułóż je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i skrop oliwą. Piekarnik rozgrzej do 180 stopni i piecz przez 15 do 20 minut. Będą gotowe kiedy boczek ładnie się zarumieni. 5 minut przed podaniem przygotuj jajka sadzone. Najlepiej usmażyć je na odrobinie masła i oliwy na średnim ogniu. Białka powinny ściąć się całkowicie, podczas gdy żółtko ma pozostać płynne. Jeszcze odrobina soli i pieprzu... 



















Qué aproveche!


  Co można robić w chłodne deszczowe dni? Jakiś czas temu nie wyobrażałam sobie innej odpowiedzi, niż "leżeć pod kołdrą z książką i wielkim kubkiem herbaty w skarpetkach na stópkach, zasypana pysznościami!" Teraz jednak pewnie moja odpowiedź nieco bardziej Was zaskoczy... "Można wybrać się całą rodziną na wycieczkę po dzikiej klatce schodowej i nieznanym parkingu podziemnym!" ...No dobra, nieco ubarwiłam ;) Ważne że były "bruum bruumy"!







temat (majówka) rzeka



   "Temat majówka" w naszym przypadku to istny "temat rzeka"... Nasza pierwszy weekend majowy rozpoczął szereg nieoczekiwanych zdarzeń, okraszony był słońcem, deszczem i piwem z Grodzkiej 15. Kolejny musiał być jego powtórka, nieco bardziej jeszcze urozmaiconą, z pościgiem i strzelaniną. A ostatnio zaskoczyła naszą trójkę trzecia majówka, i wiesz co... Gdyby miała opowiedzieć Ci wszystko od początku tej historii, to nie zdołam. Jest to istny TEMAT RZEKA.













niedziela, 4 maja 2014

grill po naszemu

  Dzisiaj chciałam Wam przedstawić potraw idealną, która będzie świetną alternatywą dla tych, którzy mają dość skwierczącej karkówki i ociekającej tłuszczem kiełbasy! Te dania niestety na stałe wpisały się w grillowy klimat polaków, a szkoda. Wychodząc temu na przeciw dzisiaj pokażę Wam, jak wyczarować przepyszne i za razem efektowne danie właśnie na grillu. Wiąże się z nim dość zabawna historia! Nad jezioro wyjeżdżaliśmy w lany poniedziałek, bez możliwości zakupienia żadnych niezbędnych nam produktów, ponieważ wszystkie sklepy były pozamykane. Pozbieraliśmy więc zapasy od całej rodziny i poszliśmy na kulinarny żywioł. Zobaczcie, co udało nam się stworzyć! Co ciekawe wszystkie składniki idealnie się komponowały i uzupełniały! Musicie koniecznie spróbować!





do przygotowania grillowanych krewetek potrzebne nam będą:
- 800g dużych krewetek 
- sok z 1 cytryny
- czosnek świeżo mielony
- sól morska świeżo mielona
- pieprz świeżo mielony
- oregano
- tymianek
- masło
- białe wino, ja użyłam sauvignon blanc
- dojrzały melon 
- kiełki rzeżuchy

  Przygotowujemy marynatę z soku z cytryny, soli, pieprzu, czosnku oraz ziół. Oczyszczone krewetki zalewamy marynatą i odstawiamy na minimum godzinę. Po upływie tego czasu rozpalamy grilla i układamy krewetki na specjalnej tacce. W trakcie pieczenia układamy na krewetkach cienkie plasterki masła. Co jakiś czas podlewamy krewetki pozostałą marynatą oraz białym winem. Melona kroimy i układamy na talerzu razem z rzeżuchą. Gotowe krewetki wykładamy na przygotowane dodatki.
















Bon Appétit!