niedziela, 16 czerwca 2013

oliwkowa wycieczka do zoo

  Co można robić w upalne niedzielne popołudnie? Możliwości jest wiele. Można na przykład spać, i kiedyś pewnie bez zastanowienia wybrałabym tę właśnie opcję. Można leżeć też na leżaku z lampką zimnego, białego, półsłodkiego wina na plaży nad jeziorem, i to właśnie będę robiła za tydzień. Można też po prostu włączyć wiatrak i rozkoszować się delikatnym, chłodnym podmuchem wiatru na swoim ciele, pijąc schłodzone martini i słuchając muzyki. Można godzinami leżeć na trawie i się opalać jedząc czereśnie... 
  Jednak co można robić mając małe dziecko? No więc tutaj trzeba zacząć kombinować, gdyż nasze dawne przyzwyczajenia mogą się nie sprawdzić... Oliwek słońca nie lubi, jednak świeże powietrze owszem. Lubi też podróżować. No więc zaopatrzeni w krem z filtrem +50 dla niemowląt i dużą butelkę wody wyruszamy w podróż dookoła... ZOO! Zamiast martini, były przepyszne lody ice'n'go o smaku melona, gumy balonowej, waty cukrowej, wanilii i czekolady, a zamiast mnie spał Oliwek. I było bardzo fajnie!







































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz